sobota, 15 czerwca 2013

PAM Summit



Po wydarzeniach dla programistów przyszedł w końcu czas na udział w imprezie dedykowanej dla analityków i PM czyli: PAM Summit. Muszę przyznać iż wydarzenie było inspirujące. O dziwo, odkryłam że całkiem sporo ludzi było z Krakowa (aż dziw że jeszcze nie ma meetup’u dla tej grupy – albo może dążenie do zapoznania się z technologicznymi nowinkami mi je przysłoniło?).

Zresztą, ja tu gadu, gadu a czas ucieka! Recenzja!

Organizacja konferencji – całkiem ok, jak na pierwszą edycję
Miejsce – świetne (Stara Zajezdnia – czyli tam gdzie było Railsberry)
Wystrój – przeciętny
Oprawa graficzna – hmmm chyba jej nie było :) albo była na tyle minimalistyczna, że ciężka do wychwycenia
Jeśli chodzi o gadżety konferencyjne, to szału brak. Karty do Planning pokera fajne.

A teraz merytorycznie: prelegenci mówili bardzo ciekawie. Co najważniejsze było tam wszystko – od Waterfalla wychwalanego przez Comarch po różne odmiany Agile’a wychwalanego przez resztę. A o metodykach zarządzania projektami PMI też było.

No i na koniec się pochwalę, że nawet udało mi się wygrać w jednym z losowań szkolenie :)


A nie! Może jednak nie koniec. WiFi to był niestety fail tej konferencji. Oby w przyszłym roku było z tym lepiej ;)