sobota, 13 kwietnia 2013

Lekko i przyjemnie


… czyli temat na sobotę :)

Zastanawiałam się o czym wam tu opowiedzieć w ten piękny, wolny dzień :)
Wiem! Za górami, za lasami i za siedmioma rzekami żyły sobie mega zdolne panie pracujące w IT :)



Tak, brzmi zdecydowanie bajkowo – ale historia jest jak najbardziej rzeczywista. Wszystkich niedowiarków zapraszam na spotkania GeekGirls Carrots, podczas który spotykają się kobiety z IT. Panowie oczywiście także mogą przyjść :)

Spotkanie w Krakowie już niebawem! Ja będę, a Ty?

piątek, 12 kwietnia 2013

Laboryzm - koniec z PITami?



Ręka w górę, kto z was słyszał o pojęciu laboryzmu? Myślę, że dla wielu z was będzie to nowość – tak jak to była nowość dla mnie. Na czym w wielkim skrócie to polega? A no na tym, że praca staje się nie opodatkowana (==koniec z zagmatwanymi PITami), a dochody państwa biorą się z podatku od konsumpcji. Brzmi ciekawie, prawda?




Wiem, wiem – spłyciłam. Trochę celowo :) Temat jest interesujący i kontrowersyjny. Pytanie, dlaczego się nie przebija?
Zobaczymy jak wygląda filmik promujący(?) a przynajmniej mówiący o idei laboryzmu: http://www.youtube.com/watch?v=PgrZcIC22K4 

Nie mówię, że filmik powinien mieć wartką akcję, scenariusz w iście hollywoodzkim stylu i niespodziewane zakończenie… Aczkolwiek jak porówna się to do jakiejkolwiek prezentacji z TED’a lub TEDx’a to… różnica jest ogromna. A przecież niejednokrotnie tam są też prezentowane rewolucyjne naukowe teorie!

Ekonomia jest specyficzną nauką i niestety musi dbać o „marketing”.
Ale dywagacje zostawmy na potem, aby całkowicie nie odbiec od laboryzmu. Moim zdaniem marketing ma ta teoria kiepski. W Internecie owszem, pojawia się. Ale chyba w kółko ten sam artykuł (no może 2) plus trochę dywagacji natury katolickiej. Dyskusji nieudało się znaleźć (może to tylko Google się zepsuło?). Niezależnie czy się z tą teorią zgadzam czy nie, to fajnie by było gdyby ten Polski akcent przebił się. Ech, ten mój niemodny lokalny patriotyzm :)

Na koniec: jeśli ktoś chciałby więcej na temat laboryzmu poczytać, to polecam: http://m.onet.pl/biznes,rk3gb

czwartek, 11 kwietnia 2013

UX/UI nie takie straszne jak mogłoby się wydawać…


Może zacznijmy od tego, że w powyższym temacie jestem laikiem. Miałam na studiach grafikę komputerową, rozróżniam kolory i umiem obsłużyć PhotoShopa ale… nigdy się w teorię (s)tworzenia nie zgłębiałam. 


Inspiracją do pochylenia się nad tematem był... problem z interfejsem użytkownika. Można powiedzieć: całkiem zwyczajna sprawa a nie żadne nadprzyrodzone zjawisko.

Zaczęłam od… warsztatów projektowania UX organizowanego przez GEK - Google for Entrepreneurs in Kraków i prowadzone przez +Alena Milutina.
Mogłabym epopeję napisać o tych warsztatach, ale napiszę w skrócie: było super :) 

Jako ciekawostkę wam powiem, że warsztat zainspirował mnie do zapisania się także na kurs "Human-Computer Interaction".

Mam nadzieję, że wystarczy mi zapału do jego ukończenia :) Trzymajcie kciuki!


środa, 10 kwietnia 2013

Wiosenna ekonomia...




Któż z nas nie chciałby już wiosny? 


Myślę, że obecnie prawie 40 mln obywateli tego kraju oczekuje wiosny. Tymczasem wczoraj w Krakowie spadł śnieg… Oczekiwania niestety (nawet całej populacji) nie mają najmniejszego wpływu na pogodę. A szkoda. 

A jak jest z ekonomią? Czyżby było analogicznie do pogody, której przykład przytoczyłam wyżej? Na szczęście (a może nieszczęście?) nie. Jeśli nagle połowa naszego narodu będzie oczekiwała że wzrosną ceny np. cukru i przez to zacznie robić zapasy, to popyt na cukier się zwiększy, prawda? Prawda. I co się stanie z ceną? Ano zostanie wytrącona ze stanu równowagi i… będzie rosła… zgodnie z oczekiwaniami! Czyli oczekiwania są samospełniającą się przepowiednią.

Wprawny czytelnik zauważy zapewne że przykład z ceną cukru. Nie jest on przypadkowy! W roku 2011 wybuchła wręcz panika dotycząca wzrostu cen właśnie tego produktu. Jak się domyślacie - ceny oczywiście wzrosły... a potem spadły :)


wtorek, 9 kwietnia 2013

Analizo danych – miłości moja


Statystyka, ekonometria i wszelaka inna analiza danych (szczególnie ekonomicznych) jest szczególnie przeze mnie umiłowana. Brzmi jak żart? Tak, tak zauważyłam, że dla wielu osób jest to istna czarna magia, której praktykowanie w wręcz powinno zostać zabronione. 


źródło: http://developingable.com/python-variables-and-data-types/


Dlatego pomyślałam, że jedną z treści które będę umieszczała na blogu będą właśnie opisy jak pokonać bestię zwaną statystyką. 
Nic się nie bójcie, teorii nie będzie – sama praktyka. Nie mniej jednak, nie polecam sięgać do potężnego narzędzia jakim jest statystyka bez odpowiednich podstaw teoretycznych bo… wtedy zamiast wartościowych wyników możemy dostać same bzdury…




Głodny wiedzy - na co czekasz?

Chcesz się podszkolić, ale...
a) nie chcesz wracać na studia czy inne tego typu bajery
b) nie masz kasy na udział w szkoleniach
c) samo-dokształcanie w domu kończy się po tygodniu bo tracisz zapał
jeśli tak to jest rozwiązanie!

Jest taka fajna strona z bezpłatnymi kursami on-line, gdzie po ukończeniu danego kursu można dostać certyfikat (trzeba spełnić parę warunków). Brzmi pięknie, prawda?

Są niestety minusy - strasznie dużo czasu to zajmuje...


Ale jeśli jesteś rządny wiedzy to zapisz się na coursera.org!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

30 dniowe wyzwanie


Witaj drogi czytelniku!

Zostałam absolutnie zainspirowana filmikiem z TED'a "Matt Cutts: Spróbuj czegoś nowego przez 30 dni" i ten o to blog jest tego efektem :) Podejmuję wyzwanie i będę pisać codziennie! 


Gorąco polecam wyżej wspomniane inspirujące dzieło:







Czego można się tu spodziewać? IT i analiza danych to główne tematy, ale spokojnie abyście mi tu nie posnęli z uwagi na nadmiar technikalizmów planuję także dodatkowe atrakcje, takie jak ekonomia i zarządzanie.