piątek, 12 kwietnia 2013

Laboryzm - koniec z PITami?



Ręka w górę, kto z was słyszał o pojęciu laboryzmu? Myślę, że dla wielu z was będzie to nowość – tak jak to była nowość dla mnie. Na czym w wielkim skrócie to polega? A no na tym, że praca staje się nie opodatkowana (==koniec z zagmatwanymi PITami), a dochody państwa biorą się z podatku od konsumpcji. Brzmi ciekawie, prawda?




Wiem, wiem – spłyciłam. Trochę celowo :) Temat jest interesujący i kontrowersyjny. Pytanie, dlaczego się nie przebija?
Zobaczymy jak wygląda filmik promujący(?) a przynajmniej mówiący o idei laboryzmu: http://www.youtube.com/watch?v=PgrZcIC22K4 

Nie mówię, że filmik powinien mieć wartką akcję, scenariusz w iście hollywoodzkim stylu i niespodziewane zakończenie… Aczkolwiek jak porówna się to do jakiejkolwiek prezentacji z TED’a lub TEDx’a to… różnica jest ogromna. A przecież niejednokrotnie tam są też prezentowane rewolucyjne naukowe teorie!

Ekonomia jest specyficzną nauką i niestety musi dbać o „marketing”.
Ale dywagacje zostawmy na potem, aby całkowicie nie odbiec od laboryzmu. Moim zdaniem marketing ma ta teoria kiepski. W Internecie owszem, pojawia się. Ale chyba w kółko ten sam artykuł (no może 2) plus trochę dywagacji natury katolickiej. Dyskusji nieudało się znaleźć (może to tylko Google się zepsuło?). Niezależnie czy się z tą teorią zgadzam czy nie, to fajnie by było gdyby ten Polski akcent przebił się. Ech, ten mój niemodny lokalny patriotyzm :)

Na koniec: jeśli ktoś chciałby więcej na temat laboryzmu poczytać, to polecam: http://m.onet.pl/biznes,rk3gb

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz