sobota, 4 maja 2013

Quizlet



Wczorajsza notka o +EnglishCentral zainspirowała mnie do pociągnięcia tego tematu ;) Dokładniej: aplikacji do nauki języków obcych. Mam swoją drugą ulubioną apkę do nauki – tym razem do nauki słówek… szwedzkich :)


Wybór aplikacji do nauki angielskiego jest duży, ze szwedzkim nie jest już tak prosto. Dlatego Quizlet jest moim pupilem i ulubieńcem. Pozwala się uczyć dowolnego języka praktycznie, a to co w nim najbardziej lubię to:
- możliwość tworzenia własnych zestawów
- aplikacja mam wbudowaną wymowę, więc ucząc się słówek – słucha się ich!
- działała fenomenalnie na kompie więc skusiłam się na wersję mobilną i… nie zawiodłam się!

piątek, 3 maja 2013

EnglishCentral


Zdradzę wam małą tajemnicę – jestem na wycieczce w Londynie :)

I tak z tej okazji postanowiłam podzielić się z wami moją ulubioną stroną do nauki prawidłowej wymowy w języku angielskim:  http://www.englishcentral.com/


Gramatyki i słówek się tam człowiek nie nauczy, jednak do trenowania wymowy spisuje się wyśmienicie! 

czwartek, 2 maja 2013

Kindle – przyjaciel w podróży ;)



Jak każdy nałogowy czytacz uwielbiam książki wszelakiej maści ;) Gdzie czytam? Ano głownie w komunikacji miejskiej, w autobusie do moich najukochańszych gór i ogólnie w podróży. Oczywiście lubię też zatopić się w lekturze gdy siedzę sobie w cieplutkim łóżeczku lub na kanapie przed kominkiem ;)

źródło: strona z kotami ale nie pamiętam która :) znajdę i dodam ;)

O ile to „domowego” czytania papierowe książki są super, o tyle w podróży są… problematyczne. Zwłaszcza jak się podróżuje z toną rzeczy na plecach w plecaku (laptop - do pewnego momentu 3-4 kilowe lenovo, rzeczy do pracy, rzeczy na uczelnię i rzeczy na fitness <uprzedzając pytania – tak da się tyle rzeczy nosić na raz :)> ) to uleżenie sobie książką zamienioną w kindle daje ogromną różnicę, bo kindle:
- zajmuje mniej miejsca,
- jest super lekki,
- wygodniej się go używa w środkach komunikacji miejskiej, bo łatwo się przerzuca strony – można czytać wygodnie na stojąco i obsługiwać go jedną ręką.

Tak, zdecydowanie moje życie stało się lżejsze od momentu gdy zostałam szczęśliwą posiadaczką Kindle w 2011 (sprawka +Andrzej Grzesik). To jest moja ślicznota:

Zdjęcie z 2011 roku - ale nadal moje Kindle tak wygląda ;)


To jest wersja z 3G wiec można na nim oprócz czytania sprawdzić pocztę czy FB jak widać na załączonym obrazku. Mimo że teraz są nowsze wypaśniejsze modele Kindle czy tabletów, to mojego egzemplarza nie zmieniła bym na inny ;) A dziś mi się szczególne przyda z uwagi na podróż do… 
....a może jednak póki co wam tego nie zdradzę ;) 

środa, 1 maja 2013

Jak nie zagubić się w gąszczu pomysłów?


Jako analityk często gęsto zbieram wymagania, projektuję rozwiązania i muszę nurkować w gąszczu pomysłów i się w tym jeszcze nie pogubić. Tu nieodzownym narzędzie wspomagającym jest mapa myśli. Choć narzędzie, narzędziem – najpierw i tak tradycyjnie rysuję na kartce.

Po co „tracić” czas na tworzenie mapy? Ano przede wszystkim daje to piękny i kompleksowy ogląd na całość wymagań dotyczących aplikacji. Dzięki mapie można je ładnie usystematyzować i zobaczyć gdzie są braki a co można by uprościć. Poza tym tworząc klasyfikację od razu systematyzujemy wymagania, co później przydaje się w samym procesie projektowania aplikacji. Łatwo też wpaść na nowe pomysły rysując mapę oraz skorygować te które jednak nie są logiczne.

Jak mapa prowizoryczna jest już na karteczce, to można ją zdygitalizować. Debeściakiem w tym względzie (oczywiście moim subiektywnym zdaniem) zostaje MindManager Mindjet, aczkolwiek można wypróbować bezpłatne MindMeister lub FreeMind.



Miłego umysło-mapowania ;)







wtorek, 30 kwietnia 2013

Prezi czy PowerPoint?




Ostatnio byłam na paru prezentacjach i zauważyłam że sporo z nich było w PowerPoincie (PP) zrobionych. Było parę także stworzonych przy użyciu Prezi… ale były zwyczajnie nijakie. Nie wiem dlaczego, ludzie myślą że jak zrobią nijaką prezentację w Prezi to uzyska ona „efekt wow”. Zdecydowanie wolę oglądać ładnie dopracowaną prezentację w PP niż prezentację w Prezi w której widać że osoba się namęczyła i starała, ale jej jakoś nie wyszło… Bardzo ładne motto Prezi mówi, że to idea się liczy. I niestety brak idei w przypadku robienia prezentacji w Prezi widać tak wyraźnie, że aż kuje w oczy.

Ja osobiście wolę PP głównie dlatego że… życie jest nie przewidywalne :) Już parę razy podczas konferencji czy innego miejsca gdzie miałam prezentację, zdarzyło mi się że musiałam prezentację zmodyfikować w 5 minut przed wystąpieniem. W Prezi nie jest to takie proste… jeśli nie masz dostępu do sieci i nie masz wersji desktopowej to jest to wręcz niemożliwe.

Co ja wybieram? A to zależy od tego jaki jest aktualny poziom mojej weny (s)twórczej ;) Aczkolwiek nie boję się sięgnąć po PP jeśli warunki ku użyciu Prezi nie są sprzyjające ;)


poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Przegląd narzędzi statystycznych




 Dla odmiany wrócę na tory statystyczne :) Dzisiejsza notka będzie peanem na cześć narzędzi statystycznych których używam. Przyjrzyjmy się cóż w tym moim repertuarze czyha (i czy przypadkiem nie gryzie!):

  1. Arkusz kalkulacyjny – tak, to też jest narzędzie statystyczne i to całkiem potężne! Uwierzcie mi na razie na słowo, że w Excelu da się robić niezłe cuda a nie tylko zwykłe dodawanie. Tak, tak to nie jest tylko przerośnięty kalkulator, arkusz ma swoją moc i niepowtarzalny urok :)


    http://office.microsoft.com/pl-pl/
  2. Statistica – to narzędzie kochają zwłaszcza studenci UEK gdyż mają je za darmo na czas studiów. Potężny program w którym można wyklinać łatwo różne analizy nawet jak się nie wie co się robi (choć nie wiem czy to zaleta czy wada)


    http://www.statsoft.pl/
  3. R – jest to rodzaj języka programowania, jedyny jaki mi został w głowie na dłużej (jakoś „prawdziwe” języki typu Java czy cpp uleciały szybko z mej pamięci).


    http://www.r-project.org/
  4. SAS – nazwałabym to płatnym odpowiednikiem R’a – też trzeba programować, jednak narzędzie jest zdecydowanie bardziej eleganckie. Więcej będę mogła powiedzieć, jak się nauczę to obsługiwać, bo jestem właśnie w trakcie kursu.


    http://www.sas.com/offices/europe/poland/
  5. Gretl – typowy program ekonometryczny. Jeśli masz szereg czasowy do rozgryzienia to zdecydowanie polecam to narzędzie ;)

    http://gretl.sourceforge.net/


    Przykłady zastosowań tych programów na pewno pojawią się na blogu!

niedziela, 28 kwietnia 2013

Samsung 9 NP900X4C Ultrabook


Ale za to niedziela, ale za to niedziela… (Pamiętacie tą piosenkę mam nadzieję? Chciałam znaleźć przyzwoitą wersję na youtube, ale coś z tym kiepsko wyszło ;))

Ale za to niedziela będzie na testy! Moje nowe cudeńko to Samsung serii 9, dokładnie ten

source: http://cdn-static.zdnet.com/i/story/62/72/006409/samsung_series_9.jpg

Laptop jest piękny. Został przysłany w pięknym pudełku (i to całkiem znienacka! dzięki +Andrzej Grzesik :)) i ogólnie damskim okiem recenzja brzmi: ślicznota!

Jak się spisuje? Testy w hackatonie i na konferencji pokazują, że wyśmienicie. Przez te 4 dni nie musiałam ani razu podłączać go do prądu (ładowałam w nocy, a od rana śmigał na baterii). Wynik o tyle imponujący że cały czas było włączone wifi i cała masa innych rzeczy.   

Wybór laptopa nie był prosty. Moje serduszko trochę krwawi ze względu na zamiłowanie do programowalnych kart graficznych, a tym lapku niestety karta jest zintegrowana i kiepska… Aczkolwiek ponieważ nie programowałam GPGPU przynajmniej od roku (a może od dwóch?) to jakoś to przeżyję. 


Zbiorcze plusy:
- łatwo się go nosi, jest mały i poręczny
- system wstaje błyskawicznie!
- bateria trzyma fenomenalnie długo!
- programy na nim śmigają że aż miło :)
- chodzi bezgłośnie jeśli nie ma podłączonego zasilacza

Minusy (tak, lapek ma minusy):
- podczas ładowania jest głośny - wiem że to dziwnie brzmi, ale wręcz słychać jak przepływa prąd :P
- odciski palców są widoczne na obudowie (mimo codziennego czyszczenia i tak wygląda na brudny...)
- brak przyzwoitej karty graficznej

Moje ogólne wrażenie: jestem zachwycona!


P.s. zdjęcie mojego egzemplarza wrzucę wieczorem ;)