Ostatnio miałam przygodę – chciałam otworzyć plik txt który
ważył 14GB pod windowsem (nie pytajcie co strasznego się tam czaiło).
Internet niezbyt trafnymi radami rzucał… Na szczęście
koledzy z pracy przyszli z pomocą :)
No ale przejdźmy tą ścieżkę zdrowia po kolei:
1. Zwykły notatnik -> nie da się
2. WordPad -> nie da się
3. VIM dla windos (nazywa się Cream) -> wywalał błędy
4. Notepad++ -> nie da się
5. EditPad Lite 7 -> nie da się (wyskoczył limit - dla darmowej wersji można otwierać tylko 2GB)
6. LTFViewr -> udało się! (a to niespodzianka!)
Może jeszcze na koniec powiem że Excel też to otworzył, ale
uciął plik do tej ilości linii którą był wstanie obsłużyć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz