czwartek, 29 sierpnia 2013

BI or not to BI


To jest tytuł konferencji, na której (uwaga, uwaga) nie byłam. Ale tak mi się spodobał, że postanowiłam go zaadoptować do swoich niecnych notkowych celów.

Dla niewtajemniczonych BI = Business Intelligence.

Pisałam wam o szkoleniu na którym byłam niedawno? Pisałam!Otóż ono było właśnie z tematyki BI – bardzo mi się podobało. Odkryłam wręcz swoją głęboko skrywaną miłość do BI gdyż jest to… analiza danych. I to całkiem zaawansowana!

Zacznę od tego, że przed samym szkoleniem się trochę bałam, bo wg opisu to było dla programistów i administratorów (a ja przecież analitykiem jestem). O ile samego SQLa jeszcze używam i pisanie zapytań jest takim dużym problemem, to już część związana z administrowaniem wydawała się przerażająca. Całe szczęście jak wszystko co Microsoftowe – dało się wyklikać.

Samo szkolenie było w Comarchu (pisałam już o tym nawet w notce;)) a jego tytuł to:

Microsoft SQL Server - Analysis Services



Wykładowca (P. Grzegorz Stolecki)  był bardzo kompetentny i z talentem do transferowania wiedzy nawet do odpornych na wiedzę stworzeń mojego pokroju ;) 

Zdecydowanie polecam!

1 komentarz:

  1. BI to mega wazna sprawa w duzych korporacjach ale imo nie ma co sie w to zaglebiac az nie bedziemy mieli poukadanych podstaw. Brand marketing itd. Mozna tez pomyslec o gotowych spolkach: https://spolka.org/ bardzo fajny koncept

    OdpowiedzUsuń