Trochę oddechu nareszcie udało mi się złapać! Zacznijmy więc
od tego cóż się ciekawego działo na SpaceApp Challenge :)
Pamiętacie, jak tajemniczo opowiadałam o moich
przygotowaniach na SpaceApp Challenge? Ano dlatego że miałam prezentację o zależnościach
między fazami księżyca a … giełdą papierów wartościowych. Kosmiczne połączenie,
nieprawdaż :>?
Tak, tak, ale nie mogło obyć się bez przygód. Przyzwyczajona
jestem do posiadania komputera z wyjściem VGA lub chociaż hdmi... a od
tygodnia mam nowy laptop, który takich wejść nie posiada (ma mini hdmi tylko). Na szybko więc przerobiłam prezentację do PDFa tak aby wyświetlić ją na
innym kompie. Niestety oznaczało to wrzucenie screenów zamiast demonstracji
obliczeń na „żywym organizmie”… koncepcja się całkowicie zmieniła, ale i tak
wyszło fajnie :) Nie ma to jak dobra improwizacja!
Sam hackaton jak to hackaton polegał na programowaniu, więc
i ja się skusiłam. Poza znanym mi językiem R sięgnęliśmy do języka go (lub jak ktoś woli golang) aby
osadzić rozwiązania na stronie web. Happy endu tu jednak nie było – nie zmienia
to faktu zabawa była przednia i naprawdę dużo się nauczyłam w krótkim czasie
(co jak co – ale na web do tej pory nic nie pisałam :)). Zmagania mojej drużyny
można obejrzeć na youtube:
Dla osób spragnionych fotek do obejrzenia album odpstrykacza amatora (czyli mnie ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz