Dawno temu w odległej galaktyce, wybrałam się za szkolenie z
zarządzania czasem. Mogę powiedzieć, że nawet nie na jedno bo „zaliczyłam” ich
w swojej karierze kilka.
Mam problem, bo jestem skrupulatną i zorganizowaną osobą, a
mimo to ciągle brakuje mi czasu. Przyczyna przecież nie może być tak trywialna,
jak za duża ilość obowiązków ;)
W każdym razie ogólna charakterystyka szkoleń które do tej
pory „przerabiałam” – maksimum gadania, dyskutowania i zero „praktyki” podczas
zajęć (chyba że pisanie wydumanego planu
dnia na podstawie całkowicie fałszywych założeń jest praktyką…). Tym bardziej jak w obecnym miejscu pracy
zauważyłam nazwę szkolenia „zarządzanie czasem” włączyła mi się czerwona lampka
ostrzegawcza, która krzyczała: nieee tylko nie to! Aczkolwiek coś mnie
podkusiło (wrodzona ciekawość?) i zobaczyłam na opis szkolenia. Okazało się, że
to jest… gra :)
Nie mogę wam za dużo zdradzić, bo stracicie dobrą zabawę,
ale w skrócie:
- szkolenie nastawione na „praktykę”, niestety znowu opartej
na zadaniach które są jak z kosmosu, ale wymuszających podejmowanie decyzji
przez uczestnika i faktyczne zarządzanie czasem (a nie tylko sporządzanie listy
zadań…)
- wskaźnik teorii był przesunięty na minimum
Konkludując: idealne proporcje! Jak połączyć to z przemiłymi prowadzącymi (Agnieszka Iskra, Natalia Włodarska), które potrafiły zapewnić superową atmosferę w grupie to wyłania się obraz naprawdę wartościowego szkolenia :)
Teraz pewnie pojawia się pytanie cóż to za gra? Oto i odpowiedź: http://gry.mindlab.pl/pl/gry-gotowe/39-twoj-czas
Teraz pewnie pojawia się pytanie cóż to za gra? Oto i odpowiedź: http://gry.mindlab.pl/pl/gry-gotowe/39-twoj-czas
Czy ta zabawa pomogła mi w codziennej organizacji pracy – z
perspektywy czasu (bo szkolenie było w lutym) mogę śmiało powiedzieć że tak! I
to było pierwsze szkolenie z zakresu zarządzania czasem, które na mnie
zadziałało (ech, odporna na wiedzę bestia jestem ;)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz